Dużo było pomysłów, jak urządzić Pałacyk Konopackiego. Przez lata proponowano tu m.in. Muzeum Pragi, Cudu nad Wisłą, Wnętrz Mieszczańskich i Żołnierzy Wyklętych. Ostatecznie o jego kształcie zadecydowały konsultacje społeczne, w których sami mieszkańcy powiedzieli, czego najbardziej oczekują. A oczekują po prostu miejsca do spędzania wolnego czasu. I już za dwa lata na zajęcia będą tu mogli przyjść wszyscy: od niemowlaka po seniora.

Pałacyk Konopackiego Pałacyk Konopackiego  Fot. FRANCISZEK MAZUR

Pałacyk z historią

150-letni budynek jest najstarszym gmachem na Nowej Pradze. Wybudował go jako dom rodzinny Ksawery Konopacki, który w 1861 r. na nieużytkach Targówka rozpoczął parcelację działek pod przyszłą Nową Pragę. Od podstaw stworzył tę część miasta – wytyczył na piaskach ulice, stawiał budynki użyteczności publicznej. Pałacyk był głównym punktem dzielnicy i do dziś jest najbardziej charakterystycznym gmachem w okolicy.

Choć jego przeznaczenie zmieniało się wiele razy. Już w 1881 r. budynek przejął gruziński książę Agafon Wachwachow, a od niego odkupili go żydowscy przedsiębiorcy Endelman i Papierny, którzy utworzyli tutaj skład drewna. Po I wojnie światowej działka przeszła na własność miasta, w Pałacyku działało m.in. przedszkole.

W czasie II wojny światowej w budynku rozlokowała się jednostka SS, a po wyzwoleniu od niemieckiej okupacji – Armia Radziecka. Po drugiej stronie ulicy, przy Strzeleckiej 8, funkcjonował areszt NKWD, w którym brutalnie torturowano i mordowano osadzonych.

Po wojnie dawny dom rodziny Konopackich przeznaczono na mieszkania komunalne. Nieremontowany przez dziesięciolecia budynek był stopniowo dewastowany. Stan techniczny był na tyle zły, że trzeba było wykwaterować lokatorów. Po nich pojawili się zbieracze złomu i pospolici wandale, którzy stopniowo dopełniali dzieła zniszczenia.

Dopiero wpis do rejestru zabytków z 2005 r. uratował gmach przed rozbiórką i zwrócił na niego uwagę władz dzielnicy i miasta. W dzielnicy pojawił się zresztą pomysł, żeby go po prostu sprzedać, gotowa była już nawet wycena, ale przeważył głos mieszkańców. W 2012 r. aktywiści z grupy Precel, czyli Praskiego Centrum Rewitalizacji Społecznej, urządzili wokół budynku miejski ogród. Razem z mieszkańcami dzielnicy posadzili dynie, buraki, fasolę i pomidory. I przy okazji rozmawiali o jego przyszłości.

Po lewej ściana Pałacyku Konopackiego ciągnąca się wzdłuż ŚrodkowejPo lewej ściana Pałacyku Konopackiego ciągnąca się wzdłuż Środkowej Fot. FRANCISZEK MAZUR

Kultura w Pałacyku

Urzędnicy podjęli decyzję, że cenny zabytek pozostanie we władaniu miasta, a o tym, co dokładnie w nim będzie, zdecydują sami mieszkańcy w konsultacjach. Warsztaty, spacery architektoniczne i konsultacje mobilne odbyły się wiosną 2016 r. – Wyszliśmy z ankietami do mieszkańców, żeby dowiedzieć się, czego dokładnie oczekują. Okazało się, że chcą przedłużenia oferty, którą mamy w Domu Kultury „Praga” przy Dąbrowszczaków 2, chcieliby jej kontynuacji w Pałacyku oraz dodatkowo kilku nowych aktywności, m.in. otwarcia kawiarni czy placu zabaw dla dzieci – mówi Marzena Wieczorek-Starczewska, kierownik pionu artystycznego w DK Praga.

Mieszkańcy najczęściej wskazywali na potrzebę zajęć dla dzieci i młodzieży. Największym zainteresowaniem cieszyły się pomysł pracowni naukowej z możliwością robienia eksperymentów oraz nowoczesna pracownia komputerowa umożliwiająca naukę programowania, robotyki itp. Również seniorzy postrzegali powstanie nowego oddziału domu kultury jako szansę na wzbogacenie ich życia. Na ul. Środkowej działał klub seniora. Przestał, gdy odebrano mu pomieszczenie.

Większość postulatów spełnia program funkcjonalno-użytkowy. Na parterze będą przestrzeń powitalna z kioskiem oraz kawiarnia na blisko 25 osób z wyjściem na duży taras i ogród. Przy niej znajdzie się pracownia kulinarna z kilkoma stanowiskami do gotowania. Będą się tu odbywały otwarte kursy kulinarne i wspólne przyrządzanie posiłków. Już przy wejściu powstaną też dwie tzw. pracownie kieszenie połączone przesuwnymi drzwiami. W zależności od liczebności grupy można je łączyć lub rozdzielać. Będą tu organizowane głównie zajęcia plastyczne.

Znajdzie się też miejsce na pokój dla matki z dzieckiem i klub seniora z aneksem kuchennym. Starsze osoby z okolicy będą tu mogły pograć w szachy czy po prostu porozmawiać przy herbacie.

Na piętrze oprócz pomieszczeń biurowych powstaną duża sala pod poważnie brzmiącą nazwą „Fab-Lab” oraz warsztat naukowy. Projekt zakłada wyposażenie pomieszczeń w zaawansowany sprzęt komputerowy i multimedialny. To tu będą się odbywały zajęcia z robotyki, programowania, grafiki komputerowej.

Na tym samym piętrze znajdzie się też miejsce spotkań dla lokalnych organizacji pozarządowych.

Na poddaszu będą się mieściły sale performatywne przeznaczone na zajęcia ruchowo-muzyczne. – O balet czy karate dla dzieci mieszkańcy pytają najczęściej, a nie ma na nie miejsca w budynku przy Dąbrowszczaków. Przy każdej sali znajdą się magazyn, szatnie, toalety. – Zajęcia ruchowe będą też przeznaczone dla osób starszych. Już dziś prowadzimy darmowe zajęcia „Fit senior” czy jogę dla seniorów i na frekwencję nie narzekamy – mówi Wieczorek-Starczewska.

Pałacyk KonopackiegoPałacyk Konopackiego Fot. FRANCISZEK MAZUR

Pałacyk nie jest duży, po remoncie ma mieć 1373 m kw., w dodatku jako zabytek nie może być zbytnio przebudowywany. W środku znajduje się sporo małych pomieszczeń, co utrudniało zaprojektowanie dużej sali widowiskowej. Dziś w salce DK Praga mieści się jednorazowo 80 osób. W Pałacyku przy Strzeleckiej w piwnicy i częściowo pod rozległym tarasem zaprojektowano salę, która pomieści 100 osób. Będą się w niej odbywały pokazy filmowe i koncerty, od instrumentalnych do rockowych.

Ważnymi miejscami mają być taras (170 m kw.) oraz ogród z miejskimi meblami, wiatą dla rowerów i domkiem zabaw. Możliwe, że będzie tu przeniesiony ogród społeczny, który dziś DK Praga prowadzi przy al. „Solidarności”.

Grzyb w Pałacyku

Oczekiwania mieszkańców powinny być spełnione już za dwa lata – we wrześniu 2019 r. Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta podpisał umowę na modernizację budynku. Remont ma kosztować prawie 9 mln zł, a zacznie się od usunięcia niebezpiecznego grzyba, który zaatakował zabytek. Jest ogromny i tak inwazyjny, że podczas wizji lokalnej urzędnicy musieli chodzić po budynku w maskach.

Projekt szczegółowo określa, jak walczyć z grzybem. Zakłada skucie wszystkich tynków, rozkucie przewodów kominowych; wykucie spoin w dolnych partiach ścian i miejscach przerastania grzybów domowych, następnie zabezpieczenie ich specjalistycznym preparatem; rozebranie schodów i podłóg drewnianych; demontaż: parapetów, klinów, progów, ościeżnic okiennych i drzwiowych; dokładne oczyszczenie wszystkich szczelin i wielokrotne opryski preparatami grzybobójczymi; oczyszczenie zagrzybionych miejsc szczotkami stalowymi i ryżowymi, wykonanie opalania; wykonanie nawiertów i siatki iniekcji; osuszanie ścian, wentylowanie i naświetlanie.

Po tym wszystkim zacznie się remont właściwy, podczas którego ma zostać zachowanych tyle oryginalnych elementów, ile tylko się uda.

Później do budynku zostaną zaproszeni mieszkańcy. – Dziś z zajęć w Domu Kultury „Praga” korzysta około 700 osób. Chcielibyśmy, żeby w nowym miejscu pojawiło się przynajmniej drugie tyle – mówi Marzena Wieczorek-Starczewska.