Bazar Różyckiego od lat 80. praktycznie się nie zmienia. Jedyną różnicą jest to, że kiedyś gwar i ruch był tu dużo większy. Dziś na stoiskach dominują ubrania od polskich producentów, damska bielizna czy suknie ślubne i tanie garnitury. Tłumów taki asortyment nie przyciąga, a i warunki są średnie. Krzywe chodniki, stare stragany i alejki prowizorycznie zadaszone nisko zawieszoną folią nie zachęcają do zakupów.
Nadzieję na zmiany przyniosło otwarcie w przylegających do Różyca kamienicach Muzeum Pragi. Ratusz zapowiedział, że w ramach rewitalizacji Pragi, Kamionka i Targówka znajdą się też pieniądze na odnowę najstarszego wciąż działającego targowiska w Warszawie.
Koncepcje dla bazaru Różyckiego
Już w 2014 r. Muzeum Warszawy (w jego skład wchodzi Muzeum Pragi) zleciło przygotowanie koncepcji rewitalizacji bazaru, który miał się stać uzupełnieniem muzeum. Zadania podjęła się Aleksandra Wasilkowska, architektka od lat specjalizująca się w miejskich targowiskach. Projekt był prezentowany kupcom i mieszkańcom Pragi, i to szczególnie ci pierwsi zgłosili sporo zastrzeżeń. Następny rok zajęło Wasilkowskiej uwzględnianie uwag wniesionych na konsultacjach. W 2016 r. poznaliśmy całkiem nowy projekt zmian na Różycu.
Według tych założeń na bazarze będzie zachowana tradycja, ale w nowoczesnym ujęciu. Przykładem może być już sama brama od ul. Targowej. Stanie tu ażurowe, metalowe odwzorowanie obecnego wejścia na bazar. W metaloplastyce zostaną odtworzone dzisiejsze szyldy utrzymane w stylistyce lat 90.
Dopiero dalej znajdzie się zrekonstruowana XIX-wieczna brama. Historyczny charakter będzie też podkreślony w bocznej alejce przez odsłonięcie piwnic kamienicy założyciela bazaru Juliana Różyckiego.
Antyki i świeże owoce
W dalszej części nowy bazar ma stawiać na sprawdzone rozwiązania. Budki kształtem będą nawiązywać do istniejących straganów z miejscem na wystawki z towarem. To był warunek kupców, którzy są przekonani, że możliwość dotknięcia sprzedawanych rzeczy przyciąga kupujących. Zmienią się za to wnętrza pawilonów: będą ogrzewane, a sprzedawcy zyskają kraty opuszczane na wystawki, by nie tracić codziennie czasu na noszenie towaru z magazynu i z powrotem.
Na nowym targowisku zmieści się prawie 600 stanowisk handlowych. Zachowany zostanie obecny asortyment, czyli praskie elegantki nadal kupią tu suknie ślubne, buty i odzież, ale pojawią się też nowe stoiska: ze świeżymi warzywami i owocami oraz z antykami. Takie branże mają przyciągnąć na bazar nowych klientów, także turystów. Stoiska ze starociami znajdą się bliżej Muzeum Pragi. Przy wejściu będzie również miejsce na pracownie ginących zawodów.
Kawiarnie z widokiem na bazar Różyckiego
Na tym nie koniec zmian. Projekt zakłada budowę tarasów, którymi będzie można spacerować nad dużą częścią bazaru. Wejdziemy na nie schodami lub wjedziemy małymi windami w paru miejscach. Będzie to przestrzeń na stoliki kawiarniane i kilka punktów usługowych oraz dużo zieleni. Z góry ma być widok na alejki, dachy straganów i plac w środku bazaru. - Na poziomie +1 chcemy utworzyć lokalne centrum Pragi, miejsce spotkań mieszkańców, z kawiarniami, pojedynczymi punktami usługowymi - mówiła Aleksandra Wasilkowska w rozmowie z „Wyborczą”.
Autorka koncepcji stawia też na otwarcie targowiska po godzinach. Dziś handel zamiera wczesnym popołudniem. W przyszłości mają działać hostel (od strony ul. Brzeskiej) i świetlica dla młodzieży, dostępna będzie wspólna kuchnia.
Galeria handlowa schowana pod ziemią?
Według ambitnych planów ratusza koncepcja miała być wprowadzona w życie już w 2017 r., ale realizacja utknęła ze względu na spory własnościowe. Do miasta należy tylko ok. 30 proc. dzisiejszego bazaru. Resztę odzyskali spadkobiercy jego założyciela. Dopiero w lipcu tego roku opowiedzieli „Wyborczej” o swoich planach na zagospodarowanie terenu.
Chcą uzupełnić zabudowę w miejscu wolnych działek w pierzejach Ząbkowskiej, Targowej i Brzeskiej. W centralnej części placu planują dwupiętrową galerię handlową z wewnętrznym atrium nakrytym szklanym dachem. Obiekt niemal całkowicie ma być schowany pod ziemią. Ponad powierzchnią gruntu wystawałby tylko szklany dach. Taki kształt inwestycji pozwala obejść zapisy planu zagospodarowania, który ogranicza intensywność zabudowy na terenie bazaru.
Syfon wróci na bazar
Ratusz na razie nie godzi się na takie rozwiązanie i zapowiada wywłaszczenie właścicieli zreprywatyzowanej części targowiska. Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski nazwał rewitalizację Różyca „jednym ze strategicznych celów miasta”. W czerwcu Rada Warszawy przyznała 4 mln zł na przejęcie przez miasto bazaru. To punkt wyjścia do rozpoczęcia procedury wywłaszczeniowej.
Nie jest więc przesądzone, która wizja odnowy zostanie zrealizowana. Pewne jest, że po latach na Różyca wróci słynny syfon. Mieszczący się w nim kiosk długo był symbolem bazaru. Wizja spadkobierców zakłada przywrócenie go jako ozdoby przy ruchomych schodach w galerii. Aleksandra Wasilkowska w wielkim syfonie przy bramie bazaru chce umieścić punkt informacyjny.